Bo nie lubię samochodów.
Nie lubię hałasu. A kapliczki są przeciwieństwem hałasu - samym spokojem, zadumą niewzruszalną nawet jeśli stoją przy drodze szybkiego ruchu. My pędzimy a one stoją. My przemijamy, one pozostają.
To dla mnie całkiem nowe odkrycie. Od zawsze jestem krajoznawcą. Ale kapliczki pomijałem, jak niemal wszyscy. Były dla mnie tylko jednym z licznych elementów otoczenia - niekiedy malowniczym i wówczas wyjmowałem aparat. Zmieniło się to niecały rok temu. Bez żadnego istotnego powodu. Ot, po prostu błysk - jak u pomysłowego Dobromira.
Jestem amatorem. Jeszcze rok temu nie dostrzegałem istotnych różnic między kapliczkami - kapliczka to kapliczka, krzyż to krzyż. Ale przypomniałem sobie o książeczce Pani Marii Lipok-Bierwiaczonek - dyrektora naszego muzeum miejskiego (w Tychach). Była tam lista tyskich kapliczek, ale co najważniejsze Autorka nauczyła mnie kapliczek - rozróżniać ich elementy, zwróciła uwagę, że z czasem następowały zmiany w ich architekturze. Wiele rzeczy jest tam opisanych pobieżnie, szczególnie krzyże, o których informacje są ujęte raczej syntetycznie ale to nie monografia naukowa, więc trudno wymagać więcej. To był początek mojej wiedzy. Resztę wypracowałem sam w czasie poszukiwań terenowych i literaturowych.
Bardzo. I trudno dostępna. Wprawdzie w ostatnich latach nastała swego rodzaju moda na kapliczki, ale wydawane są w zasadzie wyłącznie drobne opracowania o kapliczkach danej gminy, w niskim nakładzie i tylko lokalnie rozpowszechniane. Stąd dotarcie do nich jest niezwykle trudne. Sa jeszcze albumy z kapliczkami, ale te przynoszą najmniej informacji.
Tak, z dwóch powodów. Po pierwsze o kapliczkach domkowych można przeczytać w przewodnikach, informatorach - są bardziej znane ogółowi. To samo dotyczy modnych ostatnio kapliczek - figur, w szczególności najliczniej spotykanych tzw nepomuków (czyli figur świętego Jana Nepomucena). O krzyżach, najczęściej wybiórczo, wspominają tylko nieliczne, najbardziej dociekliwe przewodniki. Drugim powodem jest połączenie różnorodności krzyży z jednoczesnym zachowaniem pewnego schematu architektonicznego. To połączenie pozwala na zastosowanie podejścia badawczego do opisu tych obiektów, a tylko takie mnie interesuje. Z tego samego powodu nie zajmuję się np. krzyżami drewnianymi, ale jedynie kamiennymi Bożymi Mękami.
Zgadza się. Stworzenie galerii, czyli sporządzenie dokumentacji fotograficznej i zebranie informacji o kapliczkach jest dla większości osób celem. Dla mnie jest to dopiero punkt wyjścia. Moim celem jest odkrycie myśli architektonicznej (plastycznej?) zawartej w tych kamiennych obiektach. Najpierw sam doszukuję się odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, potem dopiero umieszczam gotowe odpowiedzi w Internecie.
W moich dociekaniach kapliczki są przede wszystkim obiektem architektonicznym - sfera duchowa kapliczek jest dla mnie istotna, ale to moja prywatna sprawa więc nie znajduje miejsca na moich stronach w Internecie.
W zasadzie zamiast umieszczać moje spostrzeżenia i odkrycia w Internecie mógłbym napisać książkę - to w końcu nie jest obecnie problem a i doświadczenie w tym względzie mam. Wybór Internetu jako przekaźnika mojej wiedzy wynika z dwóch przyczyn. Przyczyna pierwsza - nie jestem fachowcem ani w zakresie architektury, ani etnografii. Dlatego pewne informacje mogą być nie w pełni precyzyjne, lub wręcz błędne. Internet takie grzechy (jeśli są nieliczne) wybacza, w przeciwieństwie do słowa drukowanego. Przyczyna druga - sam czerpię informacje z Internetu dzięki wielu ludziom bezinteresownie umieszczającym tam owe informacje. Dlatego mogę dołączyć moją cegiełkę do tego wspólnego ogólnoludzkiego dzieła (ale to dumnie brzmi:).
Dalej mają być kapliczki gmin sąsiadujących z moim miastem. Jeśli to się uda, następnym etapem są pozostałe regiony Górnego Śląska
Nie, potem będą tereny sąsiadujące, potem Polska, potem kraje ościenne...
Nie, ale to oczywiście niewykonalne. Dlatego plany planami a rzeczywistość sama skoryguje te plany. Według mojej wiedzy taki wspaniały projekt udał się koledze z Warszawy, który zajął się nepomukami. Na jego portalu nepomuki.pl można znaleźć tysiące obiektów z całego kraju i nie tylko. Ale jego projekt to w zasadniczej części katalog obiektów. Mój cel jest, jak mówiłem, inny. Ponadto skupiając się na Bożych Mękach, z natury rzeczy ograniczam zasięg geograficzny do Śląska i terenów ościennych. Kamienne krzyże tego rodzaju w innych częściach kraju występują bardzo rzadko. Na dodatek istota mojej pracy tkwi w całościowym opisie obiektów danego regionu, a nie odrębnym opisie poszczególnych kapliczek. Dlatego nowe teksty pojawiają się na stronie stosunkowo rzadko bo takie podejście pozwala mi coś opublikować dopiero po opracowaniu wszystkich znanych mi obiektów danego obszaru, a to musi trwać.
Tak, choć nie na tych zasadach, co np. wspomniany portal nepomucki. Będę zawsze wdzięczny za wszelkie informacje o kamiennych kapliczkach (tylko tych zbudowanych przed II wojną światową). Chętnie poznam też osoby pasjonujące się kapliczkami, nie tylko na Śląsku. Wiem, że jest sporo takich osób ale trudno do nich dotrzeć z braku szerszych informacji o ich działalności. Proszę pisać na adres tyskiekapliczki@interia.pl.
Dziękuję, pozdrawiam wszystkich kapliczkowych miłośników, wielbicieli, fanów i maniaków.
Tychy, w grudniu 2011 r.